Yara Gambirasio. Sprawiedliwość warta 8 millionów Euro. Tyle kosztowało najdroższe śledztwo w historii włoskiego wymiaru sprawiedliwości. Trwało blisko cztery lata, w tym czasie pobrano próbki DNA od blisko 25 tys. osób. Czy sprawca został słusznie skazany? To pytanie nurtuje do dziś wielu specjalistów z zakresu kryminologii i kryminalistyki na całym świecie. Zapraszamy do prześledzenia sprawy zabójstwa Yary Gambirasio i poznania wszystkich kontrowersji, które podzieliły nie tylko włoskie społeczeństwo.
Yara Gambirasio.
Sprawiedliwość warta 8 millionów Euro
Autor: Maciej Kopeć
Wiadomość o tajemniczym zniknięciu 13-letniej Yary Gambirasio migiem rozniosła się wśród mieszkańców Brembate di Sopra, miejscowości położonej w pobliżu Bergamo na północy Włoch. Piątkowy wieczór 26 listopada 2010 r. dał początek wydarzeniom, które do tej pory budzą skrajne emocje opinii publicznej, a jako pierwszy informował o nich portal internetowy BergamoSera, pisząc: „Trzynastolatka zniknęła w powietrzu! (…) Rodzice są zdesperowani, nie widzą powodu, dla którego ich córka miałaby uciec z domu i obawiają się najgorszego. Policja rozpoczęła poszukiwania, a wspiera ją lokalna społeczność (…)”
Brembate di Sopra to spokojna miejscowość o ośmiotysięcznej populacji znajdująca się u podnóży Alp, godzinę drogi od Mediolanu, niecałe 300 kilometrów od szwajcarskiej granicy.
Zaginiona dziewczyna była uczennicą klasy trzeciej gimnazjum w szkole im. Królowej Marii w Bergamo, miała dobre stopnie oraz angażowała się w życie placówki i nie sprawiała problemów wychowawczych. Była zwykłą nastolatką, która marzyła o podróżowaniu, uwielbiała muzykę, seriale i wszystkie filmy z Johnnym Deppem. Miała niezwykle szczupłą budowę ciała, mimo ogromnej słabości do słodyczy i śmieciowego jedzenia. Jednakże największą miłością Yary była gimnastyka artystyczna, którą trenowała w każdy poniedziałek i środę w centrum sportowym położonym zaledwie 700 metrów od jej domu.
Feralnego dnia skończyła lekcje o 13:15. W domu obiad, którym – co ważne z punktu widzenia późniejszego śledztwa – była ryba z groszkiem. Po odrobieniu lekcji i krótkim seansie programów telewizyjnych, o godzinie 17:20 wyszła z domu do centrum sportowego, gdzie miała dostarczyć prywatny magnetofon niezbędny do przeprowadzenia zawodów gimnastycznych organizowanych w najbliższą niedzielę. Pierwotnie do dostarczenia sprzętu zobowiązała się jej siostra, ale w ostatniej chwili dziewczyny wymieniły się zadaniem, zatem wyjście Yary nie było zaplanowane, a ona sama nie miała wcześniej możliwości się z kimkolwiek umówić. Obiecała matce, że wróci najpóźniej o 18:40, a moment wyjścia dziewczyny z domu został zarejestrowany przez okoliczne kamery przemysłowe.
Droga do centrum sportowego zajęła jej dziesięć minut. Po dostarczeniu magnetofonu, chwilę rozmawiała ze swoją trenerką – Silvią Brena, a następnie w samotności oglądała trening młodszej grupy tanecznej. Gdy wychodziła z sali około godziny 18:40, jako ostatni widział ją Fabrizio Francese – ojciec jednej z gimnastyczek.

Yara Gambirasio. Źródło: link
O godzinie 19:00 Yara wciąż nie pojawiła się w domu, a kiedy zaniepokojona matka dzwoniła do niej 10 minut później, telefon nastolatki był wyłączony. W trakcie śledztwa ustalono, że o 18:22 Yara otrzymała sms od swojej koleżanki z zapytaniem „o której godzinie musimy się stawić na niedzielne zawody?”. O 18:44 nadeszła odpowiedź: „Musimy tam być o 8:00”. Pięć minut później koleżanka wysłała smsa o treści „ok”, lecz nie wiadomo, czy Yara zdążyła go odczytać, gdyż właśnie o tej godzinie jej telefon został na zawsze wyłączony.
Kamery zamontowane w Centrum sportowym nie działały.
Zaniepokojeni rodzice około godziny 20:00 zgłosili policji zaginięcie córki szczegółowo opisując jej ubranie, a jako znak szczególny wskazali aparat ortodontyczny, który nastolatka nosiła na zębach. Państwo Gambirasio rozpoczęli rozpaczliwe poszukiwania dziewczyny. Pod wieczór temperatura w Brembate spadła poniżej zera, a w ciągu dnia padał deszcz.
PIERWSZE DZIAŁANIA
Doświadczenie, które 45-letnia prokurator Letizia Ruggeri zdobyła jako policjantka, a potem jako sędzia w procesach przeciwko mafii, podpowiedziało jej, aby jak najszybciej wysłać grupę funkcjonariuszy do Brembate di Sopra.
Obiekt sportowy był dużym kompleksem, posiadał wiele wyjść, więc pierwszym zadaniem służb było ustalenie, z którego z nich skorzystała Yara. Według śledczych oczywistym było, że powinna wybrać drzwi, dzięki którym droga do domu będzie najkrótsza, jednakże psy tropiące pokierowały policjantów w zupełnie inną stronę – do wyjścia w kierunku Mapello, małej wioski na zachód od Brembate. Co więcej, późniejsze analizy logowań telefonu zaginionej, wykazały że ostatni raz jej aparat logował się właśnie w stacji komórkowej Mapello. Dlaczego Yara Gambirasio udała się w przeciwną stronę aniżeli do swojego domu? Na to pytanie śledczy nigdy nie znaleźli odpowiedzi.

Prokurator Letizia Ruggeri. Źródło: link
Gdy poszukiwania rozszerzono, nikt nie przypuszczał, że właśnie rozpoczęło się najdroższe śledztwo w historii włoskiego wymiaru sprawiedliwości, które kosztowało budżet państwa aż 8 milionów euro.
Prokurator Ruggeri sprawdziła stosunki panujące w rodzinie Yary i wykluczyła możliwość ucieczki dziewczyny z domu.
Śledczy dotarli do pamiętnika nastolatki lecz nie wniosło to niczego nowego do sprawy. Dziewczyna nie miała wrogów, nowych przyjaźni, ani nie borykała się z jakimikolwiek problemami. Również obserwacja monitoringu okazała się bezcelowa, żadna z kamer nie uchwyciła Yary po wyjściu z kompleksu sportowego.
Policyjne psy pokierowały funkcjonariuszy w stronę placu budowy Centrum Handlowego Mapello, którego wszyscy pracownicy zostali przesłuchani. Setki funkcjonariuszy, strażaków i ochotników bezskutecznie przeszukiwało okoliczne tereny.
Promyk nadziei przyniósł świadek, który twierdził, że widział zaginioną rozmawiającą na ulicy z dwójką mężczyzn. Jednak, po paru dniach okazało się, że zmyślił całą historię.
W okolicy zaczęły krążyć plotki, że dziewczyna została porwana dla okupu, lecz teza ta została odrzucona, gdyż rodzina zaginionej nie otrzymała jakiekolwiek wiadomości od porywaczy. Z kolei, znany włoski pisarz Roberto Saviano wysnuł teorię, że za zniknięciem dziewczyny stoi Camorra, a śmierć nastolatki jest zemstą na jej ojcu, który kiedyś jako świadek zeznawał przeciwko mafii.
Letizia Ruggeri zmuszona została do podjęcia bardziej stanowczych działań operacyjnych – namierzenia, sprawdzenia i podsłuchania rozmów telefonicznych wszystkich osób, których komórki w dniu zaginięcia Yary logowały się zarówno w Brembate di Sopra oraz Mapello. Przesłuchano setki osób, a liczba przechwyconych rozmów sięgała 120 tysięcy.
Na początku grudnia podsłuchano rozmowę telefoniczną młodego Marokańczyka, pracującego na jednym z pobliskich placów budowlanych. Mohammed Fikri w rozmowie z przyjacielem wypowiedział zdanie w języku arabskim „Niech Allah mi wybaczy, ale to nie ja ją zabiłem”. Dodatkowo w ciągu paru następnych godzin znalazł się na pokładzie promu, który miał płynąć do Maroka, co śledczy uznali za próbę ucieczki z Italii. Co więcej, Fikri na statek wjechał białym samochodem dostawczym, a podobne auto zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego w czasie i pobliżu miejsca zaginięcia dziewczynki.
Spektakularna akcja zatrzymania Mohammeda Fikriego odbyła się 5 grudnia 2010 r. Policyjne helikoptery w asyście kamer telewizyjnych udaremniły dalszą drogę promu i na pełnym morzu aresztowały podejrzanego. Prokurator Ruggeri ogłosiła swój sukces, który po kilku dniach okazał się kompromitacją włoskiej policji. Słowa Fikriego zostały źle przetłumaczone. Ponadto w momencie zniknięcia Yary miał niepodważalne alibi, które potwierdził jego pracodawca, a rejs do Maroka był zaplanowany wiele tygodni wcześniej. Mohammed Fikri, mimo iż został szybko wypuszczony aresztu, jeszcze przez wiele lat walczył o odzyskanie dobrego imienia wraz z ogromnym odszkodowaniem.

Mohammed Fikri. Źródło: link
12 stycznia 2011 r. telewizja RAI przedstawiła sprawę zaginięcia Yary Gambirasio w programie Chi l’ha visto? (ktokolwiek widział?) – odpowiednika polskiego Magazynu Kryminalnego 997. Niestety i te działania okazały się bezskuteczne.
Śledztwo wróciło do punktu wyjścia. Mimo wszystko burmistrz Bergamo Vincent Ricciardi zapewniał rodziców dziewczyny i lokalną społeczność mówiąc, że „dziewczynka żyje, a my ją znajdziemy. Po prostu potrzeba nam trochę szczęścia.”
ODNALEZIONA
To „szczęście” i nadzieja zniknęły definitywnie 26 lutego 2011 r. Trzy miesiące po zaginięciu, ciało dziewczyny odnaleziono na polu Chignolo d`Isola – 10 km na południowy zachód od Brembate di Sopra. Przypadkowego odkrycia dokonał amator zdalnie sterowanych samolotów, który stracił łączność ze swoim modelem. Podczas jego poszukiwań, natrafił na ukryte w wysokich zaroślach zwłoki dziewczyny.
Jak na ironię 300 metrów dalej mieści się Komenda Miejskiej Policji, w której w pierwszych dniach po zaginięciu znajdował się jeden z punktów koordynacyjnych poszukiwań Yary. Ten fakt oraz wiedza, że wcześniej okolica przynajmniej dwukrotnie była sprawdzana przez setki osób zrodziły podejrzenia, że ciało zostało tam podrzucone na krótko przed jego odnalezieniem.
Eksperci służb specjalnych za pomocą najnowocześniejszych metod szukali śladów zbrodni. Użyli w tym celu laserowych skanerów, selektywny wykrywacz metalu, laserowego systemu pomiaru odległości i inne systemy służące do ujawniania odcisków palców i śladów krwi, a ciało dziewczyny trafiło do Instytutu Medycyny Prawnej w Mediolanie. Wykonana tam sekcja zwłok miała odpowiedzieć na trzy podstawowe pytania:
- W jaki sposób zginęła Yara Gambirasio?
- Kiedy została zamordowana?
- Czy miejsce odnalezienia zwłok jest miejscem dokonania zbrodni?
Gdy około godziny 23:00 ciało Yary umieszczone w samochodzie domu pogrzebowego opuszczało Chignola d`Isola, setki okolicznych mieszkańców włoskim zwyczajem, na znak miłości biły jej brawo.
RAPORT Z AUTOPSJI
Yara Gambirasio została zidentyfikowana dzięki ubraniom i aparatowi ortodontycznemu, który nosiła. Ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, duża część czaszki i kończyn została zeszkieletowana, do czego przyczyniły się również dzikie zwierzęta. W stosunkowo dobrym stanie zachował się tułów dziewczyny chroniony przez odzież. W raporcie z oględzin zewnętrznych na miejscu znalezienia zwłok zanotowano:
(…) ciało leży na wznak, z głową odchyloną na lewą stronę. Kończyny górne częściowo zgięte i obrócone, kończyny dolne proste i rozłożone. Prawa dłoń wychodzi poza rękaw i jest zaciśnięta w pięść, podczas gdy lewa dłoń jest częściowo przykryta przez rękaw kurtki. Prawa kostka jest owinięta chwastami (…).
W momencie odnalezienia, Yara ubrana była w kurtkę i bluzę z kapturem, a obie części garderoby podciągnięte były do góry. Stanik dziewczyny znajdował się na swoim miejscu, jednakże rozpięto go od tyłu, a czarne legginsy pogryzione i podarte przez zwierzęta ściągnięto do wysokości kolan. Majtki ofiary przecięto z prawej strony. W kieszeni kurtki znaleziony został odtwarzacz mp3 ze słuchawkami, klucze, para rękawic oraz karta SIM wraz z baterią do telefonu marki LG, natomiast samego aparatu nie odnaleziono.

Spodnie Yary. Źródło: link
W raporcie sekcyjnym stwierdzono, że dziewczyna odniosła szereg obrażeń, a trzy urazy głowy (na wysokości lewej kości policzkowej, żuchwy oraz karku) spowodowały pęknięcia kości twarzy. Z uwagi na zaawansowany rozkład ciała nie udało się ustalić jakim narzędziem zostały one zadane. Pozostałe rany spowodowano przedmiotem tnącym, prawdopodobnie nożem: na żuchwie, szyi, lewej piersi, w okolicach lędźwi, na pośladkach, na prawej nodze (poniżej kolana) oraz na obu nadgarstkach.
Ofierze zadano kilkanaście ran w chaotyczny sposób – niektóre z nich były płytkie, inne naruszały strukturę kości. Niemniej, żadne istotne narządy wewnętrzne nie zostały uszkodzone, a wszystkie obrażenia miały charakter przeżyciowy. Biegli nie byli w stanie stwierdzić kolejności zadawanych uderzeń, a brak ran obronnych wskazywał, że zostały one zadane, gdy Yara była w stanie półświadomości – prawdopodobnie na skutek doznanych obrażeń głowy.
Narządy płciowe oraz błona dziewicza ofiary były nienaruszone.
Jaka zatem była przyczyna śmierci? Badania wykazały obecność krwi w oskrzelach ofiary, ale jej ilość była niewystarczająca, by spowodować zgon. Urazy głowy wystarczyły do utraty przytomności, ale nie mogły doprowadzić do śmierci dziewczyny. Inne organy wewnętrzne nie wykazały większych patologii.
Kluczem do zagadki okazały się podwyższone stężenia acetonu i katecholamin (adrenalina i noradrenalina) w komórkach ofiary. Stężenie tych dwóch związków chemicznych wzrasta w sytuacji szoku termicznego i obniżenia temperatury ciała. Feralnej nocy temperatura powietrza spadła do dwóch stopni poniżej zera, więc biegli jako przyczynę śmierci uznali kombinację obrażeń jakie otrzymała ofiara oraz hipotermii.
W żołądku śledczy znaleźli niestrawione fragmenty groszku i rozmarynu, które Yara zjadła podczas obiadu. Na podstawie ustaleń, uwzględniających metabolizm nastolatki przyjęto tezę, że śmierć nastąpiła około godziny 22:00, w dniu zaginięcia.
Biegli musieli udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące miejsca zgonu dziewczyny i możliwości podrzucenia zwłok na krótko przed ich odnalezieniem. W tym celu dokonali analizy śladów botanicznych gleby znalezionej przy ciele Yary. W zaciśniętej dłoni, pod paznokciami oraz na jej ubraniu znaleziono fragmenty łodyg i roślin, które rosły wokół miejsca, gdzie odkryto zwłoki. Co ważne znajdowały się one zarówno na przednich, jak i na tylnych częściach ciała, co wykluczało możliwość przeniesienia ich przez wiatr.
Analiza gleby, która znajdowała się pod szczątkami oraz badania entomologiczne dały wyraźny dowód, że rozkład zwłok postępował dokładnie w miejscu, w którym zostały one odnalezione.
Na ciele nie odnaleziono śladów przeciągania po ziemi, a stan zwłok wykluczał, by możliwe było ich przetransportowanie w jakikolwiek sposób na kilka dni lub tygodni przed znalezieniem.
Wykonano szereg zdjęć satelitarnych pola w Chignolo d`Isola, na podstawie których stwierdzono, że ciało ukryte wśród wysokich krzewów mogło być niewidoczne dla grup przeszukujących, a zwłoki znaleziono w sposób przypadkowy.
Kolejnym etapem badań było szukanie mikrośladów na ciele, przedmiotach oraz ubraniu ofiary. Mimo złego stanu szczątków, śledczym udało się ujawnić w zadanych ranach pył bogaty w wapń, a na odzieży i butach dziewczyny znaleziono metalowe drobinki – każda o wielkości kilku mikrometrów i idealnie kulistym kształcie. Odkryto także mikrowłókna obcego pochodzenia na ciele ofiary. Nie znaleziono natomiast żadnych odcisków palców.
Najważniejszym odkryciem biegłych były fragmenty ludzkiego DNA, które nie należało do Yary. Pierwsze z nich odnalezione zostały na rękawie kurtki dziewczyny i zidentyfikowano je jako należące do trenerki gimnastyki Yary – Silvii Brena. Natychmiast przesłuchano ją oraz jej rodzinę i sprawdzono co robiła w dniu zaginięcia dziewczyny. Wkrótce okazało się, że Silvia nie miała nic wspólnego ze zbrodnią, a jej bliskie relacje z ofiarą pozwoliły wytłumaczyć dlaczego jej DNA znalazło się na odzieży nastolatki.
Przełom w sprawie nastąpił w maju 2011 r., kiedy biegłym udało się wyodrębnić kolejne obce DNA na ubraniach zamordowanej. Łącznie odnaleziono 18 śladów (16 na majtkach i 2 na legginsach) należących do jednego mężczyzny, a ich położenie pozwoliło przypuszczać, że osoba, która je pozostawiła jest zabójcą Yary Gambirasio.
28 maja 2011 r. odbył się pogrzeb Yary, na którym zjawiło się tysiące osób, a telewizje przeprowadzały transmisje z uroczystości. Odczytano na nim list od Prezydenta Włoch, całe Bergamo pogrążyło się w żałobie – odwołano wszelkie wydarzenia sportowe, a ulicami rodzinnego miasta Yary przeszedł marsz milczenia.

Pogrzeb Yary. Źródło: link
25 TYSIĘCY PRÓBEK
Tymczasem śledztwo w sprawie śmierci nastolatki wchodziło w decydującą i najdroższą fazę w historii włoskiej kryminalistyki. Pozyskane DNA pozwoliło ustalić z prawdopodobieństwem 94,5%, że poszukiwany mężczyzna ma jasne oczy (niebieskie, zielone lub szare) i jest Europejczykiem. Niestety jego kod genetyczny nie pasował do żadnego nazwiska we włoskich bazach danych, ani nie odpowiadał żadnej z osób, od których pobrano wymazy DNA na wcześniejszych etapach śledztwa. Rozpoczęło się poszukiwanie konkretnego sprawcy, którego nazwano „Ignoto Uno”.
Odnalezione podczas sekcji cząsteczki wapnia oraz metalowe drobinki skłoniły śledczych do sprawdzenia pracowników każdej z dwóch tysięcy firm budowlanych funkcjonujących w prowincji Bergamo. Jednocześnie przyjęto tezę, że sprawca znał teren zbrodni i nieprzypadkowo pozostawił Yarę w trudno dostępnym miejscu, w związku z czym pozyskano dane 31 000 osób, którzy byli częstymi gośćmi położonej obok dyskoteki. Ponadto sprawdzono 3 400 osób, które korzystały z centrum sportowego w Brembate di Sopra, a dodatkowo na przesłuchania wezwani zostali wszyscy znajomi oraz krewni ofiary. Dziesiątki tysięcy wytypowanych nazwisk porównywano z miejscem, gdzie ich komórki logowały się w dniu zaginięcia Yary, a każdą osobę, która śledczym wydawała się choć w najmniejszym stopniu podejrzana, zapraszano do oddania próbki DNA. Mimo iż oddawanie próbek było dobrowolne – nikt nie odmówił, a statystyki wg różnych źródeł mówią o liczbie 18-25 tys. pobranych próbek.
Jedną z osób wezwanych do oddania swojej próbki DNA był Damiano Guerinoni, stały bywalec wspomnianej dyskoteki – Sabbie Mobili – położonej 700 metrów od miejsca odkrycia zwłok. Na badanie zgłosił się w październiku 2011 r. i przyjechał na nie specjalnie z Peru. Wynik jego próbki przyniósł zdumiewające rezultaty, kiedy okazało się, że jego kod genetyczny był niezwykle podobne do próbki Ignoto Uno. Sugerowało to, że był blisko spokrewniony z domniemanym sprawcą zabójstwa.
RODZINNE SEKRETY
Zespół Ruggeri podążył tym tropem i stworzył kompletne drzewo genealogiczne rodu Guerinonich sięgające 1815 r. Mimo niezwykle rozbudowanych więzi rodzinnych (sam ojciec Damiano miał jedenaścioro rodzeństwa), śledczy konsekwentnie sprawdzali DNA każdej z żyjących osób, stopniowo zwiększając prawdopodobieństwo dopasowania próbki do poszukiwanego.
W ten sposób dotarli do Pierpaola Gureroniniego, którego analiza DNA wykazała niemal 90-proc. prawdopodobieństwo, że był bratem „Ignoto Uno”. Ale ponieważ jego jedyny brat został wcześniej wykluczony z grona podejrzanych, śledczy doszli do wniosku, że ojciec Pierpaola musiał mieć jeszcze jednego, nieślubnego syna, o którego istnieniu reszta rodziny nie miała pojęcia. Tym samym śledczy postanowili dokładniej przyjrzeć życiu Giuseppe Gueroniniego, zmarłego w 1999 r., w wieku 60 lat.
Aby zdobyć jego DNA śledczy udali się do wdowy – Laury Poli, która przekazała im stare prawo jazdy męża oraz listy, które Giuseppe pisał do niej w latach 60-tych. Mimo, że materiały liczyły sobie blisko 50 lat, to z zaklejonych śliną kopert, znaczków oraz zdjęcia do prawa jazdy – udało się wyodrębnić DNA Giuseppe. Analiza wyników oraz późniejsza ekshumacja potwierdziła w 99,9%, że mężczyzna był ojcem sprawcy morderstwa.
Ponieważ jego dwaj oficjalni synowie zostali wcześniej wykluczeni ze sprawy, jedyną możliwością rozwiązania zagadki było odnalezienie matki Ignoto Uno. W tym celu, śledczy prześledzili życiorys Giuseppe, a zebrane przez nich informacje nie napawały optymizmem. Mimo iż przez większość życia mieszkał w małej wiosce Ponte Selva, był znanym kobieciarzem i słynął z nieprzeciętnej urody. Był niezwykle towarzyskim mężczyzną, a zawodowo pracował jako kierowca autobusu, co nosiło za sobą konieczność częstych podróży.
NAJWAŻNIEJSZA KOBIETA W KRAJU
Śledczy zaczęli tworzyć listę kobiet w wieku 65-80 lat, które w przeszłości mogły być kochankami Giuseppe i 40 lat wcześniej urodzić mu nieślubnego syna. Każda ze zidentyfikowanych pań poddawana była testom DNA. Sprawdzano kobiety, które były jego sąsiadkami, jeździły tą samą trasą, a nawet te, które Giuseppe mógł spotkać w sanatorium, w którym przebywał w każde wakacje. Śledczy dotarli do sierocińców i kobiet, które w przeszłości urodziły dzieci, a w formularzach narodzin zaznaczyły rubrykę „ojciec nieznany”. Łącznie na liście znalazły się 532 nazwiska, i choć żadna z kobiet nie odmówiła udziału w badaniach, to śledztwo wciąż napotykało na nowe trudności, głównie z powodów kulturowych. Hermetyczne włoskie społeczności nie chciały dzielić się swoimi sekretami, a śledczym wciąż brakowało pomysłu w jaki sposób przekonać konserwatywnych mieszkańców, że badając starsze kobiety szukają sprawcy okrutnego morderstwa popełnionego na nastolatce.
Gdy wszystkie próbki dały wynik negatywny i gasła nadzieja na odnalezienie sprawcy, do Giovanniego Mocerino, który nadzorował śledztwo, uśmiechnęło się szczęście. W czerwcu 2014 r., dotarł do jednego z dawnych przyjaciół Giuseppe, który wiedział o romansie Gueroniniego z niejaką Ester Arzuffi.
Ester Arzuffi obecnie liczyła sobie 67 wiosen i od 48 lat była żoną Gianniego Bossettiego, którego poślubiła w wieku 19 lat. Pod koniec lat 60. była także sąsiadką Giuseppe Gueroniniego oraz jego kochanką, a w 1970 r. urodziła dwójkę dzieci – bliźniaków – Massimo i Letizzię Bossettich.
Na tym niespodzianki się nie skończyły, gdyż okazało się, że Ester Arzuffi już wcześniej znalazła się na liście 532 kobiet, które poddano badaniom. Jej próbkę analizowano dwa lata wcześniej i wówczas miała ona wynik negatywny, co wykluczyło ją jako matkę Ignoto Uno. Śledczy zdecydowali się powtórzyć badania i w ten sposób odkryli błąd popełniony wcześniej przez genetyków. Okazało się, że próbki kobiet porównywane były, nie z DNA podejrzanego, a z kodem genetycznym Yary, więc żadna z nich nie mogła wskazać wyniku pozytywnego.
Powtórna analiza DNA Ester dała wynik jednoznaczny, potwierdzając, że jest matką Ignoto Uno. Teraz wszystkie wysiłki śledczych ukierunkowane zostały na jej syna – Massimo Bossettiego, 43-letniego pracownika budowlanego z Mapello.

Massimo Bossetti. Źródło: link
MEDIALNE ZATRZYMANIE
W niedzielne popołudnie 15 czerwca 2014 r. śledczy zastawili pułapkę na Massimo Bossettiego organizując fikcyjną kontrolę drogową, której celem było zdobyć DNA podejrzanego. Wykorzystali moment, gdy Bossetti wraz z rodziną jechał do matki na obiad. Aby mieć pewność co do pobranych próbek, policjanci pod pozorem awarii sprzętu poprosili go o dwukrotne badanie alkomatem. Wykonany test dał wynik jednoznaczny, wskazując go jako sprawcę mordu na 13-letniej Yarze Gambirasio. Następnego dnia mężczyzna został aresztowany na placu budowy, na której pracował, a opinia publiczna dowiedziała się o tym fakcie dzięki dziesiątkom kamer telewizyjnych obecnym podczas zatrzymania. Zwycięstwo sprawiedliwości zostało „uczczone” wpisem na Twitterze włoskiego ministra spraw wewnętrznych.
Mimo upływu czterech lat od śmierci Yary, sprawa wciąż budziła ogromne emocje, a media o każdym wydarzeniu związanym ze sprawą informowały na bieżąco, nierzadko łamiąc wszelkie reguły dobrego smaku, wchodząc z butami w prywatne życie bohaterów tego spektaklu. Gianni Bossetti – mężczyzna, który przez całe życie myślał, że Massimo był jego synem, stał się najsłynniejszym rogaczem w kraju i trafił do szpitala. Ester Arzuffi padła ofiarą ostracyzmu i potępienia ze strony konserwatywnej społeczności, a jej zapewnienia, że nigdy nie miała romansu z innym mężczyzną runęły w gruzach, gdy media dotarły do informacji, że ojcem jej trzeciego dziecka także nie był mąż. Letizia Bossetti, siostra bliźniaczka znienawidzonego przez całą Italię Massimo, przynajmniej dwukrotnie została pobita przez nieznanych sprawców. Antonello Soro – włoski Inspektor Ochrony Danych Osobowych bezskutecznie nawoływał media do zaprzestania haniebnego postępowania i wzywał do zachowania szacunku w stosunku do rodziny podejrzanego.

Aresztowanie Massimo Bossettiego. Źródło: link
Massimo Bossetti był żonaty i miał trójkę dzieci, z których najstarsze miało 13 lat. Wśród sąsiadów cieszył się opinią człowieka rodzinnego i zaangażowanego w życie kościoła, w którym spotykano go w każdą niedzielę. Podobne świadectwo wystawili jego koledzy z pracy, choć według ich opisu, na postaci Bassettiego pojawiło się kilka rys. Często przyłapywali go na drobnych kłamstwach i konfabulacjach, czego przykładem jest historia, że jego żona dwukrotnie przeszła operację guza mózgu. Ewidentnie lubił zwracać na siebie uwagę, był zafiksowany na punkcie swojego wyglądu oraz uzależniony od wizyt w solarium, które zresztą znajdowało się przy centrum sportowym w Brembate di Sopra.
DOWODY
Prokurator Letizia Ruggeri dysponowała śladami DNA, ale zdawała sobie sprawę, że to nie wystarczy by skazać mężczyznę. Potrzebne były inne dowody, wyjaśniające w jaki sposób DNA Massimo dostało się na bieliznę Yary i że to właśnie on jest mordercą nastolatki. Sam Bossetti od momentu zatrzymania twierdził, że był niewinny i nie wiedział w jaki sposób jego DNA znalazło się na ciele ofiary.
Śledczy zaczęli od identyfikacji samochodu Massimo – białego Iveco Daily, łudząco podobnego do tego, jaki feralnego dnia kilkukrotnie zarejestrowały kamery w pobliżu centrum sportowego. Doskonale zdawali sobie sprawę, że nie mogli popełnić błędu sprzed czterech lat, gdy na podstawie pochopnych wniosków niesłusznie aresztowali Muhameda Fikriego, co odbijało im się czkawką przez długi czas.

Samochód należący do Massimo Bossettiego. Źródło: link
Analitycy dysponowali ośmioma nagraniami zarejestrowanymi pomiędzy godziną 17:57, a 19:40. Niestety na żadnym z nich nie była widoczna tablica rejestracyjna pojazdu. Wezwany do pomocy ekspert firmy Iveco wykonał rekonstrukcję 3D samochodu, a następnie, na podstawie ogólnego kształtu, rozstawienia świateł oraz szerokości osi pojazdu stwierdził, że jest to model 3450. Dokładnie taki sam należał do Bossettiego, ale w świetle potencjalnych dowodów – to wciąż było zbyt mało. Śledczy we współpracy z firmą Iveco ustalili, że taśmę produkcyjną fabryki opuściło ponad 14 tysięcy pojazdów tego typu, z czego ponad 4300 trafiło na rynek włoski, jednak tylko pięć z nich było zarejestrowanych w prowincji Bergamo, w tym jeden należący do Massimo Bossettiego. Właściciele tych pięciu aut zostali sprawdzeni przez śledczych i udowodnili swoje alibi. Wszyscy – z wyjątkiem głównego podejrzanego.
Mikroślady, w postaci drobnych włókien znalezionych na ciele Yary pasowały do tapicerki samochodu Massimo Bossettiego, co było kolejną poszlaką w procesie przeciwko mężczyźnie. Ślady nie prowadziły do identyfikacji indywidualnej (materiały z danej partii włókien były użyte w produkcji wielu pojazdów), ale też żadne z innych aut nie łączyło się ze sprawą Yary za pomocą DNA jego właściciela.
Telefon komórkowy Massimo – o numerze (338) 3389462 – w dniu zaginięcia Yary ostatnie logowanie wykonał o godzinie 17:45 i skojarzony został ze stacją Mapello – czyli tą samą co komórka dziewczyny. Przy czym trzeba nadmienić, że nie jest wiadome czy telefon Bossettiego także został po tej godzinie wyłączony. Stwierdzono jedynie fakt, że po godzinie 17:45 nie prowadził żadnych rozmów, nie wysyłał oraz nie odbierał żadnych sms-ów.
Kolejnym zagadnieniem, którym zajęli się śledczy były odnalezione na skórze, butach i ubraniu ofiary ślady w postaci pyłu wapiennego oraz drobinek metalu. Zwłaszcza metalowe drobinki wzbudziły zainteresowanie badaczy, którzy w pierwszej kolejności wykluczyli, aby przedostały się one na ciało Yary w sposób przypadkowy. Aby tego dowieść, zbadano nawet zwłoki innych osób, które znajdowano w podobnych okolicznościach. Żadne z nich nie posiadało podobnych śladów. Nie znaleziono ich także w domu dziewczyny ani w centrum sportowym z którego zniknęła.
Odkryto je natomiast w dużych ilościach w samochodzie należącym do Massimo Bossettiego. Skład oraz kształt drobinek pozwolił ze stuprocentową dokładnością stwierdzić, że obie próbki są identyczne. Niemniej, podobnie jak w przypadku analizy odnalezionych włókien, była to tylko kolejna poszlaka, która nie pozwalała na potwierdzenie identyfikacji indywidualnej. Była to jedynie sugestia, że sprawca morderstwa, podobnie jak Massimo Bossetti mógł zajmować się pracami budowlanymi.
Zbadano dwa komputery należące do Bossettiego, na których znaleziono pozostałości po wyszukiwaniach treści pornograficznych ukierunkowanych na młode nastolatki. Podejrzany utrzymywał, że nie korzystał z komputerów, nie znał się na technologii, nie potrafił obsłużyć maila, a wszystkie prace na komputerze wykonywały za niego żona i najstarszy syn. Jednak śledczy dotarli do podobnych wyszukiwań zarejestrowanych rankiem 29 maja 2014 r. i udowodnili, że w tym czasie jedyną osobą, która korzystała w domu z komputera był Massimo Bossetti. Jego dzieci były w tym czasie w szkole, a żona w pracy, co potwierdziły nie tylko dzienniki szkolne, ale i logowania z ich telefonów komórkowych oddalonych od miejsca zamieszkania.
Kolejnych poszlak dostarczyło przechwycenie przez śledczych rozmów żony podejrzanego – Marity Comi – z Massimo Bossettim. Kobieta podczas pierwszego przesłuchania, które odbyło się dziesięć dni po aresztowaniu Massimo, stwierdziła, że nie pamięta dokładnej godziny powrotu męża z pracy, ale jest pewna, że tak samo jak każdego innego dnia, zjedli razem kolację około godziny 19:30 – dając mu tym samym niepodważalne alibi. Niemniej, nieświadoma założonego podsłuchu, w dniu 20 listopada 2014 r., podczas widzenia z Massimo, zapytała go co się wydarzyło feralnego dnia – doskonale pamiętając, że w tym dniu Bossetti wrócił zdecydowanie później niż zwykle. W listopadzie 2010 r. para przeżywała małżeński kryzys (co pokazuje brak połączeń telefonicznych pomiędzy nimi) i początkowo Marita nie zwróciła uwagi na nieobecność męża w domu. Sytuacja zmieniła się, gdy sprawa zaginięcia Yary zyskała rozgłos, a mąż mimo jej usilnych próśb unikał odpowiedzi na wszelkie pytania związane z tym dniem. Mimo wszystko należy wspomnieć, że Marita Comi nigdy nie odwróciła się od swojego męża i nieustannie wierzy w jego niewinność.

Marita Comi – żona Massimo. Źródło: link
Ważną kartą w talii prokuratora były zeznania Almy Azzolin – świadka, który we wrześniu 2010 r. widział Massimo i Yarę razem, podczas wspólnego spotkania. Sugerowało to, że sprawca i ofiara znali się wcześniej. W swoich zeznaniach Alma wspomniała dzień, w którym zaparkowała swój samochód w pobliżu centrum sportowego w Brembate di Sopra i czekając w środku obserwowała otoczenie. Wówczas zauważyła mężczyznę czekającego na dziewczynę, która właśnie wychodziła z kompleksu sportowego. W pierwszej chwili pomyślała, że to ojciec czekający na córkę, która skończyła zajęcia taneczne. Zapamiętała także, że Massimo poruszał się białym pickupem. Kilka dni później ponownie zauważyła mężczyznę w jednym ze sklepów w Brembate di Sopra, dzięki czemu utrwaliła w pamięci jego twarz. Gdy trzy miesiące później w medialnym szale wynikającym z zaginięcia Yary, zobaczyła zdjęcie nastolatki, zdała sobie sprawę, że już ją wcześniej widziała, jednakże nie była w stanie przypomnieć sobie okoliczności spotkania. Jej wspomnienia ożywiły się na nowo, gdy cztery lata później ujrzała w telewizji materiał z aresztowania Massimo Bossettiego. Następnie za namową przyjaciela zgłosiła się na policję, gdzie zidentyfikowała zarówno jego, jak i Yarę. Parę miesięcy później Alma Azzolin potwierdziła swoje zeznania przed sądem.
Rodzina Massimo skorzystała z prawa odmowy składania zeznań. Bossetti zeznał, że nie pamiętał, co robił feralnego dnia, choć początkowo twierdził, że mógł odwiedzić swojego księgowego, który mieszkał w Brembate di Sopra. Hipoteza ta nie znalazła potwierdzenia w zeznaniach świadków, brakowało ponadto jakichkolwiek analiz połączeń komórkowych czy innych zapisów uprawdopodobniających to zeznanie. Upadła też teoria, że feralnego dnia był w pracy, gdyż jak ustalili śledczy – jedna z budów, na której aktualnie był zatrudniony była zamknięta, a w drugiej miał dzień wolny.
Proces Massimo Bossettiego rozpoczął się 3 lipca 2015 r., a zakończył rok później – 1 lipca 2016 r., wyrokiem skazującym na karę dożywotniego pozbawienia wolności dla Massimo Bossettiego. Wniesiona przez obronę apelacja została odrzucona 17 lipca 2017 r., a 18 października 2018 r. Sąd Kasacyjny utrzymał wcześniejszy werdykt wobec oskarżonego.
WĄTPLIWOŚCI
Czy Massimo Bossetti jest okrutnym mordercą, czy może ofiarą – systemu, który skazał niewinnego człowieka w imię ośmiu milionów Euro, jakie wydało państwo, w trakcie gigantycznego śledztwa? Zdania na ten temat są podzielone, o czym świadczą nie tylko opinie ekspertów, ale także zdania zwykłych mieszkańców Włoch.
Nie ulega wątpliwości, że wyrok na Bossettiego media wydały już w 2014 r., a jego widowiskowe aresztowanie było tematem numer jeden we wszystkich gazetach, telewizjach i portalach internetowych. Mieszkańcy Italii przez wiele lat byli bombardowani informacjami o postępie śledztwa, licznymi hipotezami, a nawet informacjami na temat życia seksualnego Ester Arzuffi – matki Massimo. Szumne wypowiedzi prokuratora i ministra sprawiedliwości o zatrzymaniu mordercy tylko podsycały nienawiść Włochów w stosunku do oskarżonego – jeszcze na długo przed rozpoczęciem procesu.
Pojawiły się głosy sprzeciwu, mniej lub bardziej abstrakcyjne, które nadały nowe brzmienie całej sprawie. Warto zatem oddać głos tym, którzy wierzą w niewinność Massimo Bossettiego.
Najważniejszym dowodem w sprawie były ślady DNA znalezione na ciele Yary, roboczo oznaczone przez śledczych jako próbki o numerze 31-G (znalezione na majtkach ofiary) oraz 32-G (odkryte na legginsach dziewczyny).
Materiał genetyczny składa się z DNA jądrowego i DNA mitochondrialnego. To pierwsze jest zdecydowanie dokładniejsze, dostarcza o wiele więcej informacji i jest powszechnie używane we wszelakich testach identyfikacyjnych z wykorzystaniem DNA. Jego wadą natomiast jest słaba odporność na warunki zewnętrzne i szybka degradacja. Z kolei DNA mitochondrialne jest o wiele trwalsze, lecz zawiera w sobie mniej danych. Zdaniem specjalistów badanie DNA mitochondrialnego jest metodą przestarzałą stosowaną jedynie w skrajnych przypadkach, gdy brakuje innych możliwości, np. w sytuacji gdy dysponuje się jedynie szkieletem osoby badanej.
DNA, które śledczy znaleźli na ciele Yary zostało początkowo określone jako materiał doskonałej jakości. Jednak przeczy temu raport głównego genetyka, który zajmował się sprawą – profesora Carlo Previdere, który stwierdził, że materiał był na tyle zdegradowany, że nie było możliwości ustalenia, czy pochodził od krwi, moczu czy nasienia podejrzanego. Przywoływano także zdania ekspertów, którzy twierdzili, że DNA jądrowe na otwartej przestrzeni degraduje się w ciągu 14 dni, podczas gdy ciało Yary spoczywało na polu Chignolo d`Isola przez 90 dni! Co więcej, znalezione ślady były mieszaniną DNA Yary i podejrzanego, co z kolei oznaczało, że badacze pracowali próbkami obarczonymi dużym ryzykiem błędu.
Wiarygodności badaniom nie dodawały także wcześniejsze działania śledczych, podczas których DNA potencjalnych kochanek Giuseppe Guoroninego, porównywano z kodem genetycznym Yary, zamiast Massimo.
Jednakże prawdziwym orężem, którym dysponowali obrońcy Bossetiego był inny fragment wyżej wspomnianego raportu stwierdzający, że DNA mitochondrialne znalezione w śladach 31-G oraz 32-G różniło się od DNA oskarżonego. Kwestia ta, często podnoszona przez prawników Massimo została odrzucona przez sąd, a przyjęta została argumentacja, że badanie DNA jądrowego jest w pełni wystarczające, co zresztą przyjęło pozytywnie wielu ekspertów na całym świecie. Profesor Previdere podczas rozprawy podnosił, że niezgodności w badaniu DNA zdarzają się często i mogą wynikać choćby z heteroplazmii mitochondrialnej (obecność więcej niż jednego rodzaju DNA pozajądrowego w danej komórce), w związku z czym we wszelkich badaniach stosuje się jedynie analizę DNA jądrowego, a ta jednoznacznie wskazywała na winę Bossettiego. Jak stwierdził przed sądem: „Gdyby było 7 miliardów planet, a każda zaludniona przez 7 miliardów mieszkańców, tak jak Ziemia, to wówczas moglibyśmy znaleźć osobę o tym samym DNA. To praktycznie więcej niż niemożliwe”. Wniosek obrony o powtórne wykonanie testów DNA został odrzucony przez sąd, co uargumentowano brakiem dostatecznej ilości próbek materiału genetycznego, odpowiedniego do jakichkolwiek analiz.
Obrońcy Massimo zrzucają także cień podejrzeń na trenerkę gimnastyki Yary – Silvę Brene. Przypominają, że na rękawie kurtki nastolatki znaleziono ślad DNA kobiety, co śledczy szybko wyjaśnili jako „nic nadzwyczajnego” – biorąc pod uwagę bliską zażyłość pomiędzy Silvią a ofiarą. Niemniej adwokaci Massimo dotarli do zeznań ojca Silvii, który twierdził, że w noc zaginięcia Yary kobieta była roztrzęsiona i wymieniała wiadomości tekstowe na Facebooku ze swoim bratem, które niedługo później skasowała. Podczas rozprawy sądowej odnotowano, że zasłaniała się niepamięcią dotyczącą wydarzeń z feralnego wieczora.

Silvia Brena (z prawej). Źródło: link
DNA Massimo oraz Silvi Breny znalezione na rękawie kurtki nie było jedynymi śladami DNA znalezionymi w pobliżu oraz na miejscu zbrodni. Fragment ludzkiego kodu genetycznego znaleziono na ręczniku, który leżał sto metrów od ciała, a kolejne dwa odkryto na rękawiczkach znajdujących się w kurtce Yary. Zwłaszcza dwa ostatnie należące do niezidentyfikowanej kobiety i mężczyzny budzą skrajne wątpliwości. Śledczy porównali je z bazą danych DNA, jednakże ustalenie ich posiadaczy zakończyło się fiaskiem. Jak stwierdził w zeznaniach Fabrizio Francese (ojciec jednej z gimnastyczek, który jako ostatni widział Yarę żywą – przyp. aut.) ofiara nie miała założonych rękawiczek. Cztery minuty później pisała swojego ostatniego smsa i jak założyli śledczy nie mogła tego zrobić mając rękawiczki na sobie. Zaraz potem (wciąż trzymając rękawiczki schowane w kurtce) musiała spotkać swojego oprawcę, w związku z czym znalezione ślady uznane zostały za nieistotne.
Na ciele ofiary znaleziono 202 fragmenty włosów, z czego 94 z nich pochodziło od Yary, 101 nie nadawało się do jakiejkolwiek analizy, a pozostałe siedem zawierało w sobie DNA nieznanych osób. I właśnie te siedem osób obrońcy Massimo Bossettiego, wskazują jako możliwych sprawców zabójstwa. Akta sądowe – mimo iż liczą sobie blisko 60 tysięcy stron, temu zagadnieniu poświęcają zaledwie kilka linijek informując, że śledczy ograniczyli się do przeczesania baz danych DNA. Udało im się zidentyfikować się tylko jedną z tych osób, zresztą o znajomym nazwisku – Rositę Brena… Zbieżność nazwisk była w tym przypadku przypadkowa, kobieta nie miała nic wspólnego z trenerką Yary – Silvą Brena. Fakt, że na zwłokach nastolatki znaleziono włos Rosity został szybko wyjaśniony i uargumentowany. Jej córka chodziła z Yarą do jednej klasy, a włos najpewniej przeniósł się na ubranie poprzez bliski kontakt dziewcząt, przytulających się na powitanie.
Niemniej, jak do tej pory podkreślają obrońcy Massimo, wciąż tajemnicą pozostaje dziewięć innych profili DNA, których nigdy nie udało się ustalić. Sześć włosów, dwa ślady na rękawiczce i jeden na ręczniku znalezionym niedaleko od zwłok.
Kwestionowane były ponadto zapisy monitoringu ukazujące samochód Massimo w okolicy centrum sportowego – głównie z uwagi na rozbieżność czasu pomiędzy przemieszczaniem się białego pickupa, a godziną zaginięcia Yary.
Co do włókien znalezionych na ciele ofiary, to owszem są one kompatybilne z włóknami pochodzącymi z auta Massimo. Jednakże jak przyznał producent – ta sama tapicerka mogła zostać użyta przy produkcji 150 000 siedzeń.
Obrońcy mają wątpliwości dotyczące pyłu cementowego oraz drobinek metalu znalezionych na zwłokach dziewczyny. Jak potwierdza raport z sekcji zwłok (a wbrew dostępnym informacjom w mediach) wspomnianych śladów nie odnaleziono w płucach ofiary. To z kolei stworzyło teorię, że feralnej nocy Yara nie znajdowała się w samochodzie Massimo, a wskazane ślady mogły osiąść na niej wraz z wiatrem, kiedy leżała w zaroślach Chignolo d`Isola. Struktura oraz kształt analizowanych materiałów mogła temu sprzyjać, zwłaszcza, że w pobliżu miejsca odnalezienia zwłok nastolatki roiło się od placów budowy. Co więcej, zdaniem obrońców pył wapienny, był zdegradowany do tego stopnia, że analizie poddano jedynie główny składnik wapna budowlanego, jakim jest wapń, czyli jeden z najczęściej występujących na świecie pierwiastków.
Rzekome wyszukiwania treści pedofilnych były jedynie pozostałościami po pornograficznych reklamach, które pojawiały się Massimo podczas eksploracji internetu.
Zeznania świadka – Almy Azzolin są odrzucane jako wręcz nieprawdopodobne i niemożliwe do zapamiętania. Tym samym neguje się fakt znajomości Massimo i Yary. Potwierdzają to zeznania brata nastolatki, który wspominał, że krótko przed śmiercią dziewczyna skarżyła mu się, że od pewnego czasu miała wrażenie, iż śledził ją grubszy mężczyzna z bródką, podczas gdy Bossetti jest mężczyzną bardzo szczupłym. Ponadto raporty śledczych nie wskazywały na jakiekolwiek połączenia telefoniczne pomiędzy Yarą, a Massimo.
Podkreślany jest także fakt, że brak aktywności telefonicznej Massimo wieczorem 26 listopada nie jest świadczył o wyłączeniu komórki, a jedynie o tym, że w tym czasie Bossetti nie wykonywał, ani nie odbierał połączeń telefonicznych. Fakt, że ostatnie logowanie jego telefonu miało miejsce w Mapello, nie jest niczym szczególnym – zważywszy na to, że tam mieszkał.
Ostatnią kwestią poruszaną przez obrońców Massimo jest miejsce odnalezienia zwłok Yary Gambirasio. Teren, gdzie odnaleziono zwłoki liczy 522 tysiące metrów kwadratowych, ale w praktyce to plac o wymiarach 500 na 1000 metrów, czyli jest stosunkowo niewielki i łatwy do przeszukania. Ponadto dwa miesiące przed odnalezieniem ciała Yary, w tym miejscu znalezione zostały inne zwłoki – należące do młodego mężczyzny mieszkającego w okolicy. Policja gruntownie przeczesała wówczas teren i nie znalazła zwłok nastolatki – leżących kilkadziesiąt metrów dalej. Tak samo jak nie zauważyło ich wielu klientów uczęszczających do położonej obok dyskoteki, spacerowicze, właściciele zwierząt, które wyprowadzane były na pole oraz okoliczni mieszkańcy. To wszystko tworzy hipotezę, że ciało Yary zostało tam przeniesione niedługo przed jego znalezieniem. I choć raport patologa mówi o zaciśniętych w dłoni ofiary roślinach pochodzących z pola Chignolo d`Isola, to obrońcy Bossettiego wskazują na brak dowodów zdjęciowych, które mogłyby poprzeć tę tezę.
W całej historii pojawiają się też inne teorie, bardziej absurdalne – sugerujące, że DNA Bossettiego mogło zostać przeniesione przez muchy, żerujące najpierw na narzędziach roboczych Massimo, a potem na zwłokach ofiary. Ester Arzuffi do tej pory zaprzecza, jakoby kiedykolwiek miała romans z Giuseppe Gueroninim twierdząc, że mogła zajść z nim w ciążę podczas eksperymentalnej metody leczenia bezpłodności, która polegała na wstrzyknięciu przez lekarza nasienia innego mężczyzny…
Sprawa zabójstwa Yary Gambirasio wciąż oddziałuje na wyobraźnię społeczeństwa i ekspertów, a zdania na temat winy Bossettiego są podzielone. W obronie Massimo oprócz matki i żony stają niektórzy dziennikarze, publicyści i pisarze. Nie chodzi im o uniewinnienie Massimo, a o przeprowadzenie uczciwego procesu. Procesu, w którym wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane, a nie zamiecione pod dywan. Chcą procesu, w którym na pierwszym planie będzie człowiek, a nie wydanych osiem milionów euro.
YARA GAMBIRASIO – ROK 2024
Poniższy akapit dopisany został w listopadzie 2024 r.
Mimo, że od śmierci Yary minęło 14 lat, sprawa wciąż rozgrywa się na wokandach włoskich sądów. Obrona niezmiennie domaga się powtórnych badań DNA, argumentując, że w ciągu ostatnich lat „[…] genetyka zrobiła progres, który jest w stanie rozwiać wszelkie wątpliwości”.
W listopadzie 2019 r. sąd zgodził się z wnioskiem obrony i zezwolił im na własne zbadanie dowodów, w tym 54 próbek zawierających DNA Bossetttiego. Jednakże słowo „zbadanie” okazało się niespójne i w momencie, gdy adwokaci Massimo świętowali swój sukces oraz poprosili o harmonogram badań, otrzymali informację, że przysługuje im prawo jedynie do nieinwazyjnych oględzin zebranych dowodów. Innymi słowy, nie mogli ich dotykać, fotografować ani tym bardziej przeprowadzać kolejnych badań. Ponadto prokuratura przyznała, że wszystkie próbki są na tyle zdegradowane, że jakakolwiek ponowna analiza jest niemożliwa.
To orzeczenie, oczywiście spotkało się z mocnym sprzeciwem obrony i spowodowało ciąg kolejnych rozpraw oraz apelacji w sprawie, których finał zapadł dopiero w 2024 r.
Wracając do tematu zebranych próbek, to należy przypomnieć, że sądy wydające wyroki w sprawie bazowały jedynie na analizie dowodów dokonanej przez prokuraturę, a obrona nie miała możliwości oględzin, ani tym bardziej ich zbadania. Zatem co się stało z zebranymi próbkami, o których wpierw prokuratura mówiła, że były doskonałej jakości, by ostatecznie stwierdzić, że nie nadają się do kolejnej analizy? Jak to możliwe, skoro współczesna technika pozwala na szczelne przechowanie materiału oraz jego wielokrotne badanie?
Zdaniem obrońców, próbki zawierające DNA Massimo, zostały źle zabezpieczone, co miało miejsce po wykonaniu badań w Mediolanie, gdzie Bossettti został wskazany jako sprawca morderstwa. Przez kolejne 12 dni próbki były przechowywane w niewłaściwej temperaturze, co spowodowało ich degradację.
Letizia Ruggeri została objęta śledztwem w sprawie celowego niszczenia dowodów, za co groziło jej 8 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie 18 września 2024 r. prokuratura w Wenecji, umorzyła śledztwo uznając, że nie doszło do intencjonalnego zniszczenia dowodów. Obrońcy Massimo skomentowali: „Wynik śledztwa […] potwierdził został fakt, że próbki były źle przechowywane, a zebrany materiał ucierpiał na jakości. Tym bardziej będziemy domagać się uniewinnienia Bossettiego”.
Nieco wcześniej, 15 lutego 2024 r. zapadła ostateczna decyzja w sprawie oględzin i ponownego zbadania próbek. Sąd Najwyższy uznał twierdzenia prokuratury i tym samym odmówił obronie jakiejkolwiek ingerencji w materiał dowodowy. Kilka dni później obrońcy zakomunikowali zamiar odwołania się od tej decyzji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
W maju 2024 r. obrońcy Massimo Bossettiego mogli po raz pierwszy naocznie zapoznać się z dowodami rzeczowymi w sprawie. Przedstawiono im trzy pudła zawierające zachowane fragmenty ubrań oraz zebrane probówki z materiałem genetycznym. W trakcie oględzin zwrócili uwagę na skarpetki Yary, na których widoczne były ślady krwi, choć jej obuwie wyglądało na nienaruszone. Czy te spostrzeżenia wniosą coś do śledztwa? Na razie obrońcy czekają na możliwość kolejnego zapoznania się z dowodami, które zaplanowano na 2 grudnia.
EPILOG
Massimo Bossetti przebywa w więzieniu Bollate, gdzie pracuje dla firmy produkującej ekspresy do kawy. Aktywnie bierze udział w konkursach literackich, artystycznych oraz kulinarnych.
Laura Letizia Bossetti – siostra skazanego – w 2021 r. zmieniła nazwisko, gdyż stare nie pozwalało jej na znalezienie pracy.
Ester Arzuffi – matka Massimo – zmarła w kwietniu 2018 r. Bossetti miał możliwość trzykrotnego odwiedzenia jej w szpitalu oraz być na uroczystości pogrzebowej. Kobieta nigdy nie przestała wierzyć w niewinność syna i do końca swoich dni wypierała się romansu z Giuseppe Gueroninim.
W sierpniu 2024 r., włoska kolarka Chiara Consonni, pochodząca z Brembate Di` Sopra zwyciężyła w wyścigu kolarskim podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Złoty medal zadedykowała zamordowanej Yarze Gambirasio.
W 2025 r. 10-lecie działalności obchodzić będzie stowarzyszenie „La passione di Yara”, założone przez rodziców oraz bliskich zamordowanej. Jego celem jest wspieranie pasji artystycznej, sportowej i naukowej wśród młodzieży borykającej się z trudną sytuacją ekonomiczną.
W lipcu 2024 r., na ekrany trafiła kolejna produkcja platformy Netflix poświęcona sprawie Yary, tym razem w formie pięcioodcinkowego dokumentu. Dwa miesiące po premierze rodzina Yary postanowiła pozwać platformę, z powodu wykorzystania nagrań, które pochodziły z policyjnych podsłuchów prowadzonych na początku śledztwa. Na zebranym materiale słychać osobiste rozmowy i płacz matki Yary, w momencie, gdy próbowała dodzwonić się do zaginionej córki. Materiały te nigdy nie były przedmiotem śledztwa oraz sprawy sądowej i po raz pierwszy ujrzały światło dzienne.
17 maja 2017 r. sprawa zabójstwa Yary Gambirasio zdobyła nagrodę DNA Database Hit Of The Year Award przyznawaną corocznie przez kapitułę w Wiedniu, która ma na celu zwiększenie świadomości w zakresie wartości badań DNA podczas rozwiązywania spraw kryminalnych. „Nigdy nie widziałem przypadku, w którym tak wiele wysiłku włożono w znalezienie podejrzanego za pomocą DNA” – powiedział Rock Harmon, jeden z sędziów konkursu.
Źródła:
- Uzasadnienie wyroku Sądu w Bergamo, pod przewodnictwem Antonelli Bertoji, z dnia 1 lipca 2016 r.
- Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Brescii, pod przewodnictwem Enrico Fischettiego, z dnia 17 lipca 2017 r.
- https://www.theguardian.com/world/2015/jan/08/-sp-the-murder-that-has-obsessed-italy
- https://www.adnkronos.com/fatti/cronaca/2015/01/26/caso-yara-salta-prova-regina-per-consulente-della-procura-dna-mitocondriale-non-bossetti_gZJQLDWLI44pu544vcHtrN.html
- https://alchetron.com/Murder-of-Yara-Gambirasio
- https://bergamo.corriere.it/cronaca/cards/yara-scomparsa-processo/26-novembre-2010-yara-scompare_principale.shtml
- https://primabergamo.it/cronaca/storia-fikri-non-centrava-niente/
- https://bossettiade.wordpress.com/
- http://www.chilhavisto.rai.it/dl/clv/Misteri/ContentSet-fedb3613-a5a9-4571-8bfb-f2a18517a394.html
- https://www.ecodibergamo.it/stories/Cronaca/170515_yara_la_tredicenne_scomparsa_presa_contro_la_sua_volont/
- https://youmedia.fanpage.it/gallery/aa/5776377be4b093415979c777?photo=577637c9e4b09341597a24c5&noshow=true
- https://www.fanpage.it/attualita/yara-gambirasio-trovato-il-corpo-a-chignolo/
- https://www.focus.it/scienza/scienze/il-dna-e-le-analisi-forensiche
- https://www.ginnasticacasellina.it/2010/12/e-scomparsa-yara-gambirasio/
- https://www.ilfattoquotidiano.it/2016/07/01/yara-gambirasio-bossetti-prima-della-sentenza-sono-un-ignorante-ma-non-un-assassino-vi-prego-rifate-il-dna/2874664/
- https://www.ilfattoquotidiano.it/2014/09/23/yara-genetista-dna-e-certo-legali-di-bossetti-presenteranno-ricorso-al-riesame/1130785/
- https://www.ilmattino.it/primopiano/cronaca/trovato_cadavere_di_yara_gambirasio_300_metri_comando_centro_ricerche-181418.html
- https://www.lagazzettadelmezzogiorno.it/news/puglia/238798/l-estate-salentina-di-yara-la-13enne-scomparsa-a-bergamo.html
- https://www.linkiesta.it/2014/06/delitto-di-yara-chi-ha-incastrato-ignoto-1/
- https://www.prnewswire.com/news-releases/italian-murder-case-wins-the-2017-dna-database-hit-of-the-year-award-300459004.html
- https://www.nanopress.it/cronaca/2016/07/01/massimo-bossetti-la-sentenza-ergastolo-e-colpevole-dell-omicidio-di-yara-gambirasio/136069/
- https://www.newsweek.com/2014/11/14/murdery-mystery-solved-back-stamp-282052.html
- https://www.nouvelobs.com/rue89/rue89-oh-my-code/20150725.RUE1921/meurtre-de-yara-gambirasio-l-affaire-aux-18-000-tests-adn.html
- https://www.nytimes.com/2014/07/27/world/europe/in-search-for-killer-dna-sweep-exposes-intimate-family-secrets-in-italy.html?register=email&auth=register-email
- https://rcs.oggi.it/oggi/ricerca/cerca-sito.action?chiave=bossetti
- https://www.osservatoreitalia.eu/yara-gambirasio-bossetti-non-era-in-cantiere-il-26-novembre-2010/
- https://www.reddit.com/r/UnresolvedMysteries/comments/c6d9o3/the_most_controversial_case_in_italian_history/
- https://www.rp.pl/artykul/1130016-Zdrada-i-krew.html
- https://it.wikipedia.org/wiki/Omicidio_di_Yara_Gambirasio
- http://albatros-volandocontrovento.blogspot.com/
- https://www.vanityfair.it/news/approfondimenti/2021/04/23/omicidio-yara-gambirasio-massimo-bossetti-innocente-assassini-potrebbero-essere-piu-di-uno-intervista-avvocato-difesa
- https://www.ilrestodelcarlino.it/venezia/cronaca/omicidio-yara-manomissione-ignoto-1-due-indagati–34fa708e
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/bossetti-reperti-3282434ehttps://www.vanityfair.it/article/yara-gambirasio-deteriorati-campioni-dna-indagata-pm
- https://www.bergamonews.it/2023/11/04/caso-yara-gambirasio-i-legali-di-bossetti-potranno-visionare-i-reperti-dellindagine/645097/
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/omicidio-yara-bossetti-ricorso-cassazione-291b5f90
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/yara-gambirasio-reperti-fiqqmzl9
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/yara-gambirasio-reperti-storia-rk26vxw1
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/bossetti-yara-gambirasio-processo-etibkvvv
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/omicidio-yara-reperti-bossetti-e8a58ceb
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/caso-yara-difesa-bossetti-esamina-reperti-7f34e535
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/yara-gambirasio-23-nuove-provette-massimo-bossetti-tmzidk37
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/yara-gambirasio-pm-letizia-ruggeri-q4xalr70?live
- https://primabergamo.it/sport/chiara-consonni-di-brembate-di-sopra-dedica-loro-alle-olimpiadi-a-yara-gambirasio/
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/caso-yara-gambirasio-ruggeri-mt94u7rr
- https://www.ilgiorno.it/bergamo/cronaca/yara-netflix-efzcscup
- https://www.ecodibergamo.it/stories/premium/isola-e-valle-san-martino/caso-bossetti-difesa-vuol-vedere-altri-reperti-o_2542002_11/https://tg24.sky.it/cronaca/approfondimenti/caso-yara-gambirasio#15