Rakowiska

Autor recenzji: Bianka Nowak-Zając

Gdyby to była powieść fabularna, powiedziałabym, że wydarzenia są naciągane, a bohaterowie przerysowani. Kicz, przecież nikt się tak nie zachowuje.

No właśnie… Oczywiście, nieco znałam zarys sprawy, jako że została ona poruszona w rozdziale jednego z reportaży, po który parę lat temu sięgnęłam. Jednak po dokładnym zagłębieniu się w temat, co umożliwiła mi lektura Magdaleny Majcher, ciężko się otrząsnąć. Tym bardziej widząc zmianę, która następuje w charakterze jednego z głównych bohaterów. Jak dodać do tego fakt, że ci (wtedy) młodzi dorośli są moimi rówieśnikami.. próbuję przypomnieć sobie czy choćby komuś kogo znam przeszłoby w ogóle przez myśl, aby postąpić w podobny sposób.

Co tyczy się jednak samego utworu – bo przecież nijak się ma opisywana historia do oceny sposobu, w jaki została opowiedziana – polecam każdemu koneserowi literatury na faktach.

Uważam, że wydarzenia zostały przedstawione w rzetelny, obiektywny i ciekawy w odbiorze sposób. Najbardziej ujęła mnie naprzemienna chronologia przedstawiająca historię samej znajomości Kacpra i Mai (ponieważ imiona wszystkich uczestników wydarzeń zostały zmienione dla dobra osób postronnych) oraz to, co działo się po zbrodni. Dodatkowo, fabularyzowanie wydarzeń pozwala czytelnikowi poczuć się, jak gdyby znajdował się w ich centrum, a nie jedynie czytał suche fakty, które mógłby znaleźć w aktach każdej sprawy.

Był to pierwszy tytuł spod pióra Magdaleny Majcher po który sięgnęłam, jednak na pewno nie ostatni.