- Zdecydowanie odradzam
- Na miejscu zbrodni. Zaginięcie w Hotelu Cecil (org. Crime Scene: The Vanishing at the Cecil Hotel)
- Dostępny na platformie Netflix
- Ocena całości 3/10
NIE POLECAM, a nawet odradzam. Netflixowy miniserial opowiada historię zaginięcia Elisy Lam, której ciało odnaleziono w zbiorniku wody na dachu – cieszącego się złą sławą – Hotelu Cecil. O ile sama sprawa jest ciekawa, o tyle serial przypomina bardziej występ kiepskiego kabaretu, budzący co najwyżej zażenowanie, a nie rzetelny dokument.
Historia zaginięcia Elisy, którą można opowiedzieć w niecałe 60 minut, została rozciągnięta do granic możliwości – na serial składają się aż 4 odcinki, o łącznej długości 218 minut. Znaczną część całości stanowią wypowiedzi internetowych detektywów, których prywatne śledztwa prowadzą do mniej więcej takich wniosków: “może to duchy”, “może to niewidzialny seryjny morderca”, “może to policja”, “może to inspiracja filmem Dark Waters”.
Niektóre wątki są tak absurdalne, że nawet średnio rozgarnięta 13-latka zauważy, że kogoś tutaj definitywnie poniosło. Jeśli tak ma wyglądać dzisiejsze non-fiction to ja podziękuję.
Autor: Alicja Szemlej